Wypalenie aktywistyczne, podobnie jak i wypalenie zawodowe ma negatywne skutki dla naszego organizmu jak i działań, którymi się zajmujemy. Z czego się bierze? Jakie są skutki? Jak sobie z nim radzić i mu zapobiegać? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie poniżej.
Powiem Wam coś, o czym wie o mnie mało osób. Sama kilkukrotnie doświadczyłam wypalenia aktywistycznego, które bardzo rzutowało na moje zdrowie psychiczne. Może pomyślicie sobie: ta Klaudia aktywistka? Ta trenerka? Ta, która robi tyle rzeczy i często się uśmiecha? Tak dokładnie – ta Klaudia, trenerka i aktywistka. Długo dochodziłam do równowagi pomiędzy spełnieniem, zadowoleniem a robieniem ciekawych i kreatywnych rzeczy w taki sposób, aby się nie zmuszać i żyć w zgodzie ze sobą. I powiem Wam, że do tej pory zdarza mi się odczuwać pierwsze symptomy wypalenia, jednak już teraz, wiem jak sobie z nimi radzić.
Zacznijmy od początku, skąd się bierze wypalenie aktywistyczne?
Po pierwsze, za dużo rzeczy na głowie! Ciągle się stresujesz. Masz potrzebę, żeby wiedzieć wszystko i najwięcej! Jutro organizujesz dyskusję o książce, we wtorek happening dotyczący praw człowieka, i co drugi dzień masz dyżury w społecznym miejscu, w weekend prowadzisz dwa warsztaty a w międzyczasie jeździsz ratować Puszczę! Znasz to? Nie tędy droga. Wybierz sobie priorytety. Całego świata nie zbawisz. Podejdź do tego na spokojnie. Pomyśl na czym się znasz, w czym możesz pomóc, przy którym z tych wydarzeń możesz się rozwinąć. I przede wszystkim, więcej asertywności! Nie zaniedbuj swoich wewnętrznych potrzeb!
Jakie są skutki wypalenia aktywistycznego?
Niechęć do działania, zrezygnowanie, nagle przestajesz widzieć sens w tym co robisz. Przestajesz wierzyć, że twoje działania aktywistyczne przynoszą jakiekolwiek pozytywne skutki. Twoje ciało jest zmęczone, obolałe, nie chce Ci się nawet iść na spotkanie ze znajomymi. I nagle się okazuje, że większość Twoich znajomych to aktywiści i aktywistki! Jak sobie zdałam z tego sprawę, to byłam w szoku, że zaniedbałam kontakty ze starymi znajomymi! Pojawia się coraz większa niechęć do działania i opór. W końcu pojawiają się pierwsze konflikty z osobami, z którymi działasz. W pewnym momencie może pojawiać się poczucie, że wszyscy wokół wymagają od Ciebie coraz więcej zaangażowania, Ty czujesz się jak przebita dętka od roweru a wokół tylko ciemne chmury i deszcz.
Jak sobie radzić w wypaleniem aktywistycznym i jak mu przeciwdziałać?
Na początku zastanów się, dlaczego w ogóle zacząłeś/ zaczęłaś działać. Co na początku dawał Ci aktywizm? Co sprawiało Ci przyjemność w działaniu? Co wpływało na Twój aktywistyczny poziom satysfakcji? Spisz sobie to na kartce, a najlepiej załóż sobie zeszyt, w którym będziesz notować wszystkie rzeczy związane z Twoim aktywizmem.
Po drugie. Nie bierz wszystkiego na głowę, naucz się odpuszczać. Pomyśl, na czym najbardziej Ci zależy jako aktywiście/ aktywistce. Co chcesz robić? Jakie kompetencje chcesz rozwijać? Nie łap pięciu srok za ogon bo w pewnym momencie zaczną Ci uciekać, a jakość Twoich działań spadnie.
Po trzecie. Zadbaj o siebie! I tu mówię całkiem serio. Bo jak nie zadbasz o siebie, to czy będziesz mieć siłę, żeby pomagać innym? Kiedy zaczniesz odczuwać, że doskwiera Ci samotność zadzwoń do kogoś, z kim lubisz rozmawiać, porozmawiaj z bliskimi osobami. Zrób sobie spis, wszystkich osób, z którymi możesz porozmawiać, kiedy czujesz się samotna/y, kiedy potrzebujesz wyjść z domu czy po prostu kiedy potrzebujesz towarzystwa.
Włącz sobie ulubioną muzykę, poczytaj książkę (ale uwaga, nic związanego z aktywizmem ! :))
Zjedz ulubione danie, zrób sobie odprężającą kąpiel z olejkami, pójdź na spacer, pojedź na weekend w miejsce, które lubisz. Sposobów na poprawienie samopoczucia i nastroju jest naprawdę wiele! Jeżeli chcesz, napisz też do mnie, może wspólnie coś poradzimy na Twoje wypalenie?
Jak przeciwdziałać wypaleniu?
Odżywiaj się dobrze! Jedzenie też ma wpływ na Twoje samopoczucie! Wiem o tym, ponieważ sama tego doświadczyłam!
Ćwicz regularnie!
Pomyśl o tym co Cię odstresowuje, co relaksuje.
Zastanawiaj się jakie widoki, dźwięki i doświadczenia Cię wzbogacają! 🙂
Wyznacz sobie cele aktywistyczne ale również te duchowe, w taki sposób, aby były mierzalne, czyli możliwe do zweryfikowania. Zweryfikuj je za tydzień, za miesiąc, za rok.
Przede wszystkim, myśl o sobie dobrze. Wypisz wszystkie swoje zalety, umiejętności, kompetencje i udane akcje i wracaj do nich myślami lub przywołuj je obrazami lub filmami, kiedy tylko będziesz czuć się gorzej. A z tych nieudanych akcji wyciągaj wnioski na przyszłość. Nic tak nie wzbogaca i nie buduje jak nasze własne doświadczenia. I najważniejsze – praktykuj wdzięczność i celebruj swoje zwycięstwa!
Ćwiczenie dla Ciebie:
Wypisz na kartce wszystkie rzeczy, których się obawiasz w związku z Twoim aktywizmem, działaniami lub pracą.
Następnie podejdź do tego na chłodno i zastanów się, co możesz na to poradzić? W jaki sposób możesz rozwiązać dany problem. Może jest ktoś, kto Ci w tym pomoże? Może któraś z Twoich umiejętności? I przede wszystkim zastanów się czy masz na to wpływ. Bo jeżeli nie, to choćby się waliło i paliło to i tak z tym nic nie zrobisz.
Pamiętaj bez Twojego nadmiernego aktywizmu świat będzie dalej istniał! A w jaki sposób Ty rozpoznajesz u siebie pierwsze oznaki wypalenia? Co Ci pomaga poczuć się lepiej? Podziel się ze mną swoimi spostrzeżeniami w komentarzu! 🙂
Edit: W sumie to nie napisałam o kwestii grup aktywistycznych, co jednak jest równie ważne. Jednym ze sposobów przeciwdziałania wypalenia jest wzajemne wspieranie się grup aktywistycznych. Takie wsparcie może odbywać się na wielu płaszczyznach np.: organizacja warsztatów dotyczących zrównoważonego aktywizmu, wzajemna pomoc podczas akcji, czy sesje skillshare, podczas których osoby dzielą się swoimi, konkretnymi umiejętnościami oraz doświadczeniami aktywistycznymi. Jednak według mnie warto ciągle pamiętać o tym, że czasem lepiej jest coś odpuścić, zwolnić i dać sobie trochę czasu na przemyślenie niektórych kwestii, bo ciągłe życie na wysokich obrotach nie wychodzi na dobre.
0 Komentarzy